SENIORZY: Chrobry – Karol Pęplino 4:1 (3:1)
Po raz kolejny udowodniliśmy rywalowi, że w Charbrowie łatwo się skóry nie sprzedaje. W sobotę przekonał się o tym zespół Karola Pęplino, który jako faworyt tego spotkania nie poradził sobie z dobrze dysponowaną drużyną Chrobrego przegrywając 4:1.
Od początkowych minut stanowczo zaatakowali gospodarze, którzy zaskoczyli lekko zepchnęli do defensywy niepewnych swoich interwencji gości. Miejscowi potrzebowali niespełna 10 minut, aby przejąć prowadzenie w tym spotkaniu. Po składnej akcji w środku pola Kiełtyka prostopadłym podaniem wypuszcza Butowskiego, który w pojedynku sam na sam z bramkarzem daje prowadzenie miejscowym. Czym dłużej trwała rywalizacja tym bardziej uwidaczniała się przewaga gospodarzy, którzy coraz pewniej atakowali na bramkę przyjezdnych stwarzając poważne zagrożenie. Niestety błędy też nas nie omijały. W 18 minucie Kierznikiewicz niepotrzebnie wdaje się w starcie z przeciwnikiem, które przegrywa i tracimy bramkę na własne życzenie. Po dosłownie 2 minutach gry ponownie wychodzimy na prowadzenie po uderzeniu z odległości Pawlika, które niefortunnie w polu karnym rękami przerywa przeciwnik. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości wskazania rzutu karnego. Egzekutorem 11 był Wiśniewski, który ze stoickim spokojem poradził sobie z golkiperem gości. Przeciwnik w pierwszej połowie za wiele nie pokazał. Sytuacje strzeleckie wynikały bardziej z naszych błędów niż z ich rozegrania ataku pozycyjnego. W 38 minucie ponownie daje o sobie znać doświadczony Kalamaszek, który po doskonałym rzucie wolnym wpisuje się na listę strzelców naszego zespołu. W 42 minucie mogliśmy dobić przeciwnika, ale doskonałej sytuacji nie wykorzystuje Krzyżanowski strzelając obok słupka.
W drugiej połowie przeciwnik ruszył z kopyta spychając miejscowych do obrony gdzie popełniamy zbyt dużo błędów, z których wychodzimy obroną ręką dzięki dobrym interwencjom Mayera oraz fatalnej skuteczności napastników Karola. Zaczęliśmy grać bardzo nerwowo i niedokładnie, dodatkowo poważnej kontuzji barku doznaje Czupryniak, który musi opuścić boisko. Byliśmy zmuszeni do szybkich zmian i reorganizacji w drużynie, co bezlitośnie wykorzystywali goście. Z minuty na minutę gra się wyrównywała i po kilku kontrach uspokoiliśmy przeciwnika. Goście nie mając nic do stracenia nacierali do przodu zapominając o swojej obronie, która pozwoliła nam na strzelenie w 85 minucie meczu 4 bramkę autorstwa aktywnego Pawlika, który wykorzystuje doskonałe podanie od Mielewczyka. Przy tak pewnym wyniku spokojnie kontynuowaliśmy spotkanie. Z bardzo dużym niezadowoleniem boisko opuszczali goście, którzy z pewnością nie spodziewali się tak wysokiej porażki z beniaminkiem. Gratulujemy wyniku i życzymy powielania zwycięstw w następnych spotkaniach.
Komentarze