Zasłużonym zwycięstwem zakończył się sobotni mecz, w którym seniorzy Chrobrego Charbrowo pokonali zespół Bartonu Barcino wygrywając 3: 0.
Mecz rozpoczął się doskonale, ponieważ już w 1 minucie oglądaliśmy pierwszą bramkę dla gospodarzy po strzale Kwidzińskiego, który został obsłużony dokładnym podaniem przez Mielewczyka A. Dalsze sytuacje wyglądały bardzo chaotycznie, ponieważ brakowało w nich przede wszystkim dokładnego wykończenia oraz błędów w rozegraniu. Goście do 30 minuty próbowali kontratakować gospodarzy, którzy czasami sprawiali wrażenie zagubionych popełniając kuriozalne błędy dopuszczając przeciwnika do własnej bramki. Brakowało kontroli w środku pola, które wyjątkowo w tym spotkaniu uzupełnił Szwabach zastępując nieobecnego Kalamaszka. W końcowych minutach pierwszej połowy zmarnowaliśmy, co najmniej trzy doskonałe sytuacje, z których powinny paść bramki. Dwie mógł strzelić Mielewczyk, ale przy jednej niepotrzebnie podawał zamiast strzelać będąc w doskonałej pozycji strzeleckiej a druga nie była zbyt mocno uderzona a żeby zaskoczyć dobrze interweniującego bramkarza gości. Następną dobrą akcję wypracował Janiszek, który szarżując prawą stroną dogrywa w środek pola karnego na wbiegającego Kwidzińskiego, lecz obrońca gości zdążył ją wybić na 9 metr na niekrytego Wiśniewskiego, który nieczystym uderzeniem pudłuje strzelając tuż obok słupka.
Na drugą część spotkania trener Wiśniewski wpuścił od początkowych minut Krzyżanowskiego, który miał załatać dziurę w środku pola. Na pewno miało to duży wpływ na dalszą cześć meczu co przyczyniło się do zdecydowanej przewagi miejscowych, którzy z minuty na minutę potwierdzali swoją dominację. W 52 minucie Kiełtyka dośrodkowuje piłkę na Kwidzińskiego, który znajduje się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz nie decyduje się na strzał tylko drybluje go skracając sobie kąt, z którego obrońca zdążył wybić piłkę po jego uderzeniu. Chwilę później ponownie Kwidziński otrzymuje prostopadłe zagranie od Mallka, ale i tym razem przegrywa pojedynek z golkiperem gości. W 59 minucie meczu w końcu wpada zasłużona bramka po technicznym strzale Mallka, któremu asystował aktywny Krzyżanowski. Po strzelonej bramce poszliśmy za ciosem i po kolejnych 5 minutach strzelamy trzecią bramkę po dużym zamieszaniu dokładny zagraniu Mallka i golu Mielewczyka. Do końca spotkania nie padła już żadna bramka, ale byliśmy świadkami szeregu niewykorzystanych sytuacji. Swoich akcji sam na sam nie wykorzystuje Mielewczyk i ponownie Kwidziński. Okazje mieli również Krzyżanowski, Stefaniak i Wiśniewski, ale brakowało im trochę szczęścia. Goście potrafili tylko raz zagrozić bramce gospodarzy po małym nieporozumieniu defensywy, ale na straży stał pewny swoich interwencji Czaja.