SENIORZY: Echo Biesowice - Chrobry 1:2 (0:1)

W miniony weekend drużyna seniorów Chrobrego Charbrowo zakończyła rundę jesienna sezonu 2016/17 wygrywając 2: 1 z gospodarzami spotkania zespołem Echo Biesowice.

Na spotkanie zespół z Charbrowa jechał oczywiście po komplet punktów, aby zakończyć rozgrywki na właściwej i zasłużonej pozycji w tabeli, która z meczu na mecz losowała nowych liderów. Wiedzieliśmy ze zdobycie kompletu punktów w tym meczu nie będzie łatwe, ponieważ drużyna z Biesowic nie przegrała jeszcze żadnego meczu na własnym obiekcie a w całej rundzie na koncie miała tylko dwie porażki. Nie było tez tajemnicą, że po naszym bezpośrednim spotkaniu wyjaśni się bardzo ciasna i zażarta walka na przodującej pozycji w tabeli. Na dodatek wiedzieliśmy również, że prawdopodobnie nie będziemy mogli skorzystać z kluczowych zawodników zespołu takich jak Kalamaszek, Miedzielec, Pawlik Mateusz oraz Wroński, których służbowo „wchłoną” Poligon Drawski i ich występ był w tym dniu niemożliwy. Na szczęście na wysokości zadania stanęli pozostali zawodnicy, którzy ku zaskoczeniu niektórych niedowiarków poradzili sobie wyśmienicie przerywając gospodarzom szczęśliwą passę wygranych na własnym obiekcie.

Przez dłuższy czas trwał obustronny atak na bramki przeciwnych zespołów. Od groźnych kontrataków powstrzymywał gospodarzy bardzo dobrze dysponowany w tym dniu Mielewczyk, który przerywał każdą kluczową akcję miejscowych. Goście większościowo przeważali i stwarzali dobre sytuacje bramkowe, ale nie potrafili zamienić żadnej z nich na bramkę. Udało się to dopiero w końcówce pierwszej połowy po golu Szymona Pawlika, który wykorzystał doskonale podanie Wiśniewskiego.

W drugiej połowie szybko straciliśmy bramkę po szkolnych błędach w kryciu. Ponownie musieliśmy zaczynać od nowa, bo cel był jeden wywieść 3 punkty. Cały czas przeważaliśmy i byliśmy bardzo biscy wyjścia na prowadzenie. W 65 minucie doszło do kuriozalnej sytuacji, ponieważ Stefaniak przebiega z piłką prawie pół boiska i strzela drugą bramkę dla charbrowian. Niestety A klasy nie stać na sędziów bocznych, których w tym dniu po prostu nie było a Pan Urbanowicz obudził się dopiero po strzelonej bramce naszego zawodnika, że był spalony, choć od strzelonej bramki minęło dużo czasu. Nie odpuszczaliśmy i cały czas atakowaliśmy. Doskonałą sytuacje bramkową marnuje Podolak. Na szczęście ten sam zawodnik powtórzył wcześniejsza sytuację w 88 minucie meczu tylko tym razem po profesorsku z stoickim spokojem umieszcza piłkę w siatce. Gospodarze nie mieli w tym dniu pomysłu na grę, ponieważ przeciwnik na to po prostu nie pozwolił. Gratulujemy awansu na drugie miejsce w tabeli zrównując się punktami z liderem rundy jesiennej Rowokołem Smołdzino.

Skład: Ptaszek – Górski, Kiełtyka, Wicki (67’ Sadurski), Mielewczyk – Podolak, Kachelski (78’ Gabrukiewicz), Wiśniewski S., Pawlik Sz., Czupryniak - Stefaniak

Bramki: Pawlik Sz. Podolak.